Autor |
Wiadomość |
SolitoRagazzo
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chomiczówka
|
Wysłany:
Śro 15:12, 07 Gru 2005 |
|
rosso mial swoja historie a solito jescze tak bogatej nie ma
zresztą doszedłem do wniosku ze ti był błąd z tym tematem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
kamil
Administrator
Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: W1 Smoczka
|
Wysłany:
Śro 15:16, 07 Gru 2005 |
|
temat jest dobry, ale narazie mamy ponad strone nie na temat :]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aya
3g virtual member
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzelandia :D
|
Wysłany:
Śro 15:20, 07 Gru 2005 |
|
To może Ty Kamil się podzielisz refleksjami z życia, ja pierwsza na 100% się nie wyrwę. Jestem tchórz, tak! Ale tego zmieniać nie będę, przynajmniej narazie....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kamil
Administrator
Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: W1 Smoczka
|
Wysłany:
Śro 15:27, 07 Gru 2005 |
|
szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak to powinno wyglądać, dlatego dobrze by było jak by Paweł zaczął, poza tym coś mi sie wydaje, że ten temat jest tak ogólnikowy i nieokreślony, że tylko zdolności Pawła mogłyby mu podołać, osobiście skręciłbym jakieś konkretniejsze zasady, żeby ludzie wiedzieli co mają pisać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aya
3g virtual member
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzelandia :D
|
Wysłany:
Śro 15:34, 07 Gru 2005 |
|
Paweł, widzisz, teraz ruch należy TYLKO I WYŁĄCZNIE do ciebie!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SolitoRagazzo
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chomiczówka
|
Wysłany:
Śro 19:52, 07 Gru 2005 |
|
jak masz kamil jakies propozycje to porosze zdradz je a ja sie dostosuje
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aya
3g virtual member
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzelandia :D
|
Wysłany:
Śro 19:58, 07 Gru 2005 |
|
Ty się nie dostosowuj do propozycji, tylko sam napisz ten swój felietonik na 300 słów (min.)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mateusz
Moderator
Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Mielca :)
|
Wysłany:
Czw 20:14, 08 Gru 2005 |
|
Ja sprobuje pewnie nie o to chodzi Pawelkowi ale coz licza sie intencje
Imie: Mateusz, Kamil,
Nazwisko: Torba
Imie z bierzmowania: Antoni
Urodzilem sie 20 marca 1987 roku, w Melcu. MIeszkam na ulicy Wiesiolowskiego 7. Chodzilem do przedszkola nr 7 w Mielcu i bardzo dobrze wspominam tamte lata . POtem poszedlem do szkoly podstawowej nr 10 i od 2 klasy zaczolem sie interesowac pilka nozna . W podstawowce nauka szla mi bardzo dobrze i klase szusta zakonczylem jak na chlopaka z bardzo dobrymi wynikami . W podstawowce poznalem wielu przyjaciol z ktorymi utrzymuje kontakt po dzien dzisiejszy . Potem dostalem sie do elitarnego gim nr 2 i rownie dobrze wspominam tamte lata nauki i znajomosci z nowo poznanymi tam ludzmi . po trzech latach nauki poszedlem do 1 lo i z przykroscia musze stwierdzic ze zaluje poniewaz poznalem kogos na kim sie zawiodlem a i odrazu chcialem sprostowac ze chodzi o osobe z poza klasy ( klase mam najlepsze w calym liceum lepiej nie moglem trafic pozdro4 all;) ) ale moze po dluzszym zastanowieniu to nie ma czego zalowac tak to bym nie poznal ludzi z mojej klasy . Tu sie moge przyznac ze nenawize wrecz nie cierpie pajakow boje sie ich i brzydze uwielbiam slodyche a i nielubie tez klamstwa ale w niekturych sytuacjach jestem w stanie je zaakceptowac . Nie lubie ludzi falszywych . O sobie moge powiedziec ze jestem optymista i zawsze staram sie dostrzegac dobre zeczy w wielkich nieszczesciach . Zdaje mi sie ze mam poczucie chumoru i potrafie sie smiac nawet sam z siebie . niestety jestem ogromnym leniem i balaganierzem ale jak sie postaram to potrafie miec wszystko poukladane . Czasem mam cholernir duze ambicje czyli duzo mysle a potem jednak nic z tego nie wychodzi, nestety W bardzo mlodym wieku zycie mnie cholernie kopnelo w dupe mozna powiedziec nawet ze wbilo mi nuz w plecy ale niechce tego rozwijac bardziej poniewaz niektore osoby mogly by to zle odebrac, zinterpretowac i dlatego niechce.
Na koniec cholernir lubie lody i mam najlepszego przyjeciela ktory mi nie raz pomogl w ciezkich sytuacjach . Jest nim Radek
PS
fajnie by bylo jakbyscie cos dodali nawet jesli by to mialo byc dlamnie nie mile bo niestety ale bardzo czesto nie dostrzegamy wlasnych bledow i jesli jeszcze mam jakies ktorych nie zaowazam to je wymiencie a ja postaram sie je naprawic
PS
to teraz moze niech nastepna osoba sie opisze
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
asiulka
3G real forumator
Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: RZOCHÓW THE BEST
|
Wysłany:
Czw 20:22, 08 Gru 2005 |
|
brawo dla mateusza, który badź co bądź uratował honor pawła ja na razie nie ma weny... jedyne co mogę napisac w tej chwili to to, że nienawidze swojej myszki(wtajemniczeni wiedzą o co chodzi )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aya
3g virtual member
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzelandia :D
|
Wysłany:
Czw 20:22, 08 Gru 2005 |
|
Mateo, a słowa policzyłeś?? miało byc min 300
A tak poważnie, to chociaż jeden odważny, ja się postaram to zrobić w najblizszym czasie , ale nic nie obiecuje... Nie wiem, co mogłabym dodac, bo to jest twoja prezentacja, ty się przedstawiasz, jak mi coś przyjdzie do głowy, to cos dopisze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SolitoRagazzo
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chomiczówka
|
Wysłany:
Czw 20:39, 08 Gru 2005 |
|
asia mi sie myszka kojarzy tylko z jedną częscią waszego ciała no ale nic
nie martw sie ja od kilku dni pracuje nad moim tekstem , i musze miec wsystko zapięte na ostatni guzik tak ze juz jutro wieczorem ta praca będzie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SolitoRagazzo
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chomiczówka
|
Wysłany:
Czw 20:40, 08 Gru 2005 |
|
brawo mati cos jescze napisze o tobie ale to później
heh włąsnie mi sie włączył na winampie 2pac -changes
to jakis znak
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SolitoRagazzo
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 498
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chomiczówka
|
Wysłany:
Czw 21:18, 08 Gru 2005 |
|
Nazwywam sie Paweł Bogumił Pio Ślifirski ( ślifka , żółwik , niedzwiedz , a ostatnio pawełek co pewną osóbke bardzo drazni), urodziłem sie w karetce na trasie mielec - dabrowa tarnowska 10 czerwca 1987r, w mieleckim szpitalu była w tym momencie prowadzona dezynfekcja i 95 % osób urodzonych od 20 maja do 20 czerwca napewno nie przyszło na świat w naszym kochanym miescie , 10 czerwca do tarnowa przyjechał Papież tak ze trasa zatłoczona była przez pielgrzymujących ludzi , tak ze karetka nie miała jak sie dostac w szybkim czasie i jechała bardzo wolno , lekarz powiedział zeby sie mama nie martwiła , najwyżej urodzo w karetce a ze okolicznosci są dobre to urodzi sie zdrowe dzieci , i tak sie stało dostałem na imie Paweł na czesc Jana Pawła II , co do bogumiła to do tej pory nie mogę zrozumiec mojej mamy . Pierwszą placówką do której uczęszczałem było przedszkole na osiedlu szafera , przeżyłem tam piękne kilka lat , pamietam ze zawsze byłem nademiar ambitny i gdy rysowaliśmy ślaczki albo pisalismy literki zawsze starałem sie jak najwięcej napisac zeby jak najszybciej skończyc zeszyt , a gdy kończyłem zeszyt dostawałem następny , tak ze była to troche syzyfowa praca no ale cóz , pisac sie nauczyłem , moze nie umiem trzymac dobrze po polsku idealnie długopisu tylko trzymam po swojemu no ale cóz . Z przeczkola najbardziej utkwiły mi w głowie walki pomiedzy dzieciakami , byłem członkiem nawet jednej mafii i zasiadałem w jej zarządzie aj to były czasy , wymyślalismy przeróżne zabawy , po powrocie do domu , jadłem obiad i wychodziłem na pole ( słowo które bulwersuje moją mame Opolszczanke bo ona twierdzi ze na Opolszczyźnie mówiło sie ze ide na dwór albo na zewnątrz a nie na pole ) ale my mieleccy chłopcy mówiliśmy pole tak wiec po obiedzie wychodzilem na pole i grałem w piłke z kolegami równieśnikami , nie znając do końca zasad bo pamietam ze za faul na środku boiska czyli wtym okręgu dyktowany był rzut karny niewiedziec czemu , ale tak graliśmy i uczyliśmy sie rzemiosła , natomiast popołudniu podpatrywaliśmy starszych kolegów takich wtedy mających po 8 - 10 lat , wydawali nam sie ogromni i jakze dobrze potrafiący grać w piłke , największym zaszczytem i honorem było powołanie do gry przez starszych kolegów , co zdarzało sie bardzo zadko jednak czasem miało to miejsce , najczesciej dostawaliśmy role bramkarza ale człowiek zrobiłby wszystko zeby tylko zagrac, potem chodziło sie tydzien z posturą pawia .
Mój pierwszy dzień w szkole - oj tak pamiętam bałem sie cholenie cały sie trzesłem , i trzymałem babcie za ręke , rodzice pracowali i tylko babcia mogła przyjsc zemną na rozpoczącie , pamietam sąsiadke stojąca z tabliczką I G ustawiłem sie za nią i czekałem na reszte załogi. rodzice wybrali szkołe nr. 3 ze względu na tradycje rodzinne chyba bo tato i ciocia własnie tam chodzili , trójka wtedy wiodła prym , ztego co pamietam miala najwięcej olimpijczyków i wogle . Potem 3/4 kadry przeniosło sie do 2 gima . Szkołe podstawową zapamiętam jako beztroskie czasy , zawsze sie przynosiło dobre oceny nikt nie miał o nic pretensji . Od 1- 3 klasy chodzilismy do takiego baraku obok szkoły , bo dopiero 4 - 8 klasy chodizły do duzego budynku. Własnie w tej szkole pozałem znanego wam Gienka i jescze kilku chlopakow poniewaz było nas tylko 10 ciu . Co moglismy robic w szkole , czekalismy na wf i graliśmy w piłe . ponad połowa mojej klasy trenowała w stali i nie mieliśmy sobie równych wygrywaliśmy rozgrywki klasowe bez względu na wiek przeciwnika .Trzeba zaznaczyc ze wygraliśmy rozgrywki 4 klas między szkolne , grajac praktycznie bez trenera , przychodził tylko mój tato i takiego kolegi ŚP zresztą juz.
Pamiętam ze jak mialem tak 5 - 6 lat bardzo lubiłem spacery wokól stadionu tak z dziadkiem siadalismy na trybunach i patrzylismy jak trnowała uwczesna stal czy to ta 1 ligowa czy juniorzy , nie wiele z tego rozumialem ale bardzo chciałem trenowac jednak byłem zbyt mały. Dopiero w 2 klasie pojawiło sie ogłoszenie na klubie ze klub oglasza nabór chłopcow z rocznika 1987 , Ostatnio zwrócilem uwage na ogłoszenie przyklejone do drzwi klubu , ogłaszano nabór chłopców rocznika 1998 , Boze jaki ja jestem stary gdy mój kochany śp dziadek zapisywał mnie na Stal tych chłopców jescze nie było na świecie.
Pierwszy trening około 80 chłopców z przeróżnych szkół , idziemy na boiska za jubilatem , pamiętam jak sie bałem , bylem pewnien swych umiejętnosci ale to na tle chłopców z pod bloku a obawiałem sie kontaktu z innymi , nasz ówczesny trener Łuc podzielł nas na ok 10 druzyn i kazał nam grac poprostu zrobił kilka boisk wybrał całkowicie przypadkowe składy i kazał grac , mielismy ogromne szcżęscie gdzyż 5 na 8 chłopaków było z mojej klasy , Łuc chodził i podpatrywał . Jescze nie wiedziałem co nas czeka po godzinie , kazał nam sie ustawic w szeregu i poprostu dokonał selekcji , pamieam ze mialem żołądek w gardle , po 1 treningu pożegnało sie 10 osób , i tak co trening zmniejszała sie liczba , pamiętam ten stres pod koniec . Jednak udało mi sie przejsc selekcje i zostało nas 25 , trener powiedział ze selekcja jest zakończona i mozemy byc spokojni , nikt nas nie wyrzuci chyba ze sami będziemy chcieli , oczywiscie wszyscy trenujący z mojej klasy przedostali sie do tej 25 , niestety odpadł mój brat ale poprostu był młodszy i trener kazał mu przyjsc za rok .
Szkoła mijała , uczyłem sie , trenowałem , zaczeła sie liga , turnieje między narodowe . Dzęki pilce zwiedziłem prawie wszystkie państwa europy , tą reszte nadrobiłem z rodzicami , poprostu wielka przygoda zagrac np. z murzynkami czy arabami. Nauczyłem sie wtedy takiej pokory , szacunku , nigdy nie zachowywałem sie jak gwiazda mimo ze dośc dobrze mi szło ale oczywiście byli lepsi , dążyłem do tego zeby byc jak najlepszy , trenowałem, grałem pod blokiem cwiczyłem , czy lato czy zima , pamietam graliśmy cały sezon na śniegu , z chłopakami z pod bloku , którzy nie trenowali ale bardzo lubili grac , dzięki nim grałem jak grałem , czasem było tak ze wyciągałem brata i strzelałem mu przez 2 godziny o 12 w południe w najwiekszym ukropie a on uwijał sie na bramce rzucał i sam podciągał swoje umiejętnosci.
W szkole szło mi odziwo dobrze nawet mialem 2 paski w 4 i 5 klasie 6 była troche gorsza , wsumie najgorsza w mojej podstawowej edukacji , niewiedziec czemu.
W podstawówce byłem takim spokojnym misiem , jak to gienek zdązył wam przekazac , gdy oni mówili o dziewczynach ja sie czerwienilem i nie podejmowałem tematu , poprostu nie interesowalo mnie to mialem inne sprawy.
zresztą dziwnie sie czułem , poprostu byłem za dobry , nigdy nie zrobiłbym nikomu krzywdy a gienek i reszta chłopaków to były dzieci wojny z meksykańskiej , troche sie przy nich nauczyzłem życia , wiele wiedzialem co i jak ale nigdy sie nie śmialem nie mówilem głupich pierdól takich śmiesznych dla dzieci w wieku 10-11 lat. „ gdyby babcie odwrócili do góry nogami była by skarbonką „ i wielu podobnych bardzo fajnych kawałów.
Nastał czas wyboru gimnazjum , rejon miałem na smoczce ale w życiu nie poszedłbym do tego getta zamkniętego wokół domków jednorodzinnych . 3/4 mojej klasy udało się do 2 gima , ja tez bardzo chciałem tam isc ale ciążyła mi ta moja kapa na półrocze z matmy , oczywiście II Gim chciało oceny z pierwszego półrocza , tak ze byłem kropce , poszedłem z mamą do II i pytaliśmy czy jest jakaś szansa
Na to pani dyrektor odpowiedziała ze ma wystarczająco duzo swoich rejonowych wandali i ze nie potrzebuje z zewnątrz , słowo wandal dotyczyło się mojego poprawnego zachowania , no to było nie do pomyślenia mieć poprawne zachowanie , u tak dobrego dziecka jak ja , ale pamiętam ze żeby mieć dobre zachowanie trzeba było mieć 100 pkt. I ja tyle miałem bo ani się nie wychylałem po dodatkowe punkty a nie znowu nie szalałem żeby je stracic , jednak już pod koniec roku dostałem tam jakies minus 5 pkt i spadło mi do 95 a to już było zachowanie poprawne i tak oto byłem wandalem . Z perspektywy czasu jestem strasznie zadwololony ze udałem się do I Gim do klasy piłkarskiej , przynajmniej zostałem normalnym człowiekiem a nie kujonkiem z II Gim , nie mówie o wszystkich ale na pewno więszkosc to takie lamuski niestety. Gimnazjum było szkołą życia , zmieniło mnie kompletnie pod każdym względem , z dobrego chłopczyka stałem się takim cwaniaczkiem , może przez sytuacje jaka panowała w tej szkole , ciągłe walki o przetrwanie , przeróżnych „ mafii „ ile razy musieliśmy uciekac przed kims kto gonił nas z pałami i łańcuchami , ile razy my kogos goniliśmy , pamiętam ciągłe walki jakies ustawki solówki ,
Po prostu szok dla człowieka z innej bajki . Ale ja szybko się aklimatyzuje i przyzwyczaiłem się do panujących tam warunków . Zmienilo się moje podejście do dziewczyn , niewiedziec czemu zostałem rozchwytywany , odpowiadało mi to , być bożyszczem , przyznam ze troche odbila mi sodówki , nie byłem fair w stosunku do wielu dziewczyn , przebywałem z jedną , potem z inna i tak to się ciągnęło ,
Nigdy nie zaczynałem , to zawsze one podchodzily , widziałem można powiedziec wszystko , nie wiem czy to dobrze czy źle ale tak było , Sam już nie wiem ile znałem dziewczyn pewnie setki , drugie setki się nie przyznają do tej pory ze względu na moje złe zachowanie , poprostu nosiłem głowe wysoko i nie patrzyłem , jakby to Kamil powiedział na te kamyczki , ( może dlatego mam takie wyrzuty i tak zareagowałem na kamilowe poczynania ) Chodziłem na dyskoteki , na rózne imprezy , duzo się piło , bawiło , może nie byłem rekordzistą , po prostu alkohol mi nie smakował ale jak tu odmówic jak koledzy dają .Troche zminilem podejsce jak moj kolega wypadł z balkonu z 3 piętra , na szczescie nic mu sie nie stało tylko troche sie połamał . Odziwo taki tryb nie przeszkadzał mi w przygodzie z piłka , wtedy swięcilem swoje największe sukcesy miałem te 5 minut , z juniorami graliśmy dosc dobrze zawsze mieliśmy to podium , jeździliśmy w dalszym ciagu po europie na róznie turnieje , memoriały , mecze pokazowe , kręciliśmy filmiki treningowe .
Było bardzo dobrze , zostałem powołany do kadry Podkarpacia , awansowaliśmy do ¼ mistrzostw Polski ,
Zostałem królem strzelców ligi juniorskiej na Podkarpaciu , życ nie umierac , robilem to co chcialem , otaczało mnie wiele dziewczyn , bawiłem się nimi , nauka dobrze mi szla , bo klasa moja najinteligentniejsza nie była , zresztą czego uczekiwac po klasie piłkarskiej . I tak wiodło się moje życie , kolejny beztroski etap w gimnazjum . Nie zdawałem sobie sprawy jakie jest moje zachowanie myślałem ze wszystko jest w porządku , ze trzeba cieszyc się życiem , zresztą nikt nie próbował mnie poprawiac , nikt nie powiedział ze wcale nie jest tak dobrze , tylko każdy klepał po plecach i mówił ze jest dobrze (śliwka co sie martwisz wielu ci zazdrości), bez względu na płec , starałem się być mily dla każdego , mysle ze udawało mi się jednak nie zawsze , jak pisalem wyżej Nie byłem fair, wreszcie nauczyłem się odmawiac itp. 3 lata gimnazjum wyglądały mniej wiecej tak , po prostu duzo się nauczyłem duzo widziałem , jakie te dziewczyny potrafią być głupie , np. na wycieczkach co to one nie wyrabialy , już o chłopakach nie wspominając.Tego obrazu napewno nie zapomne do końca życia ale to dobrze , nauczyłem sie wiele.
Pewnego słonecznego dnia spotkałem pewną dziewczyne , malutka skromną i w dodatku bardzo ładną , delikatną , nie zmechaconą swoim życiem jak większość moich koleżanek ,
Coś poczułem , nie wiedziałem jak to określić , tak podobała mi się ale , przeciez nie ona jedyna , miała cos w sobie taką godność , bardzo mi zależało żeby ją poznac , zawsze to było tak ze to mnie dziewczyny podrywały a nie ja je , ale tym razem to ja musialem walczyc , musialem się przełamac , byłem taki pewny siebie przekonany co do swojej boskości ( niestety tak było ) ale ona nie patrzyła się jakos natrętnie , po prostu spoglądała i miło się uśmiechała , nic wiecej , postanowiłem ja poznac mimo wszystko , wiedziałem ze mieszka koło mnie lecz nie wiedziałem gdzie dokładnie , postanowiłem się zmienic , rzucić przeszłość , nie było to łatwe jednak probowałem , Miałem niesamowite szczęscie , pewnego razu , wyszedłem wyrzucic śmieci , przechodziłem wzdłuż bloku i widziałem ze siedzi na ławce z dziewczynami z mojego bloku które znałem , pomyślałem kurde jak ja wyglądam ( nie byłem uczesany), postanowiłem przejść troszke na około , tak żeby mnie nie widziała ale wracając zaczepiły mnie koleżanki , i przy okazji zapoznały z tą tajemniczą Adą , pomyślałem fajne imie, znałem już wczesniej jedną ale to inna historia ,
Potem jak tylko ją widziałem , mówiłem czesc <Lol> i liczyłem ze będzie okazja jakos porozmawiac , wogle myślałem o niej non-stop , przestały mnie interesowac te szeregi innych dziewczyn .
Mijały dni a ja jej dobrze nie znałem , strasznie mnie to flustrowało , pewnego dnia , zobaczyłem jak brat jest na jakimś czacie , powiedział mi ze to taki nowy kameralny mielecki czacik , wiec jak tylko on zszedł postanowiłem tam wejsc , posiedziałem jakiś czas i bardzo mi się spodobało , poznałem kilka fajnych osób , i tak wchodziłem codziennie az pewnego razu pojawil się nowy użytkownik o nicku PRIVATKA , a ze akurat nie było za wiele osób , pomyślałem ze jak nowa osoba to trzebą ja oprowadzic , zaczęliśmy rozmawiac , bardzo przyjemnie się klikało i mielismy duzo wspólnych tematów , po jakimś czasie powiedziałem mniej wiecej gdzie mieszkam i jak mam na imie , ona oczywiście już wiedziała wszystko , kim jestem , wyczulem cos ale nic nie mówiłem tym razem to ja miałem przewage to ja byłem u góry
Wymieniliśmy się nr gg i często rozmawialiśmy . Wiedziałem ze jest wemnie zakochana po prostu z doświadczenia , jednak cos w tym Gimie zyskałem , ale tak strasznie tego nie pokazywała , zachowywała spokój , mijały dni , zaczeły się wakacje , wyjechałem na Węgry , ale wszystkie moje mysli były skierowane w jedno miejsce . Wreszcie umówiliśmy się na spacerek , pamiętam ze czułem ogromny stres, pierwszy raz zależało mi na kimś tak bardzo , potem był następny i nastepny .
Nagle skończyły się wakacje i nastał czas szkoły , I LO oj tak moje marzenia się spełnily , skladałem tylko do tego LO podanie bo nic innego mi nie odpowiadało . Tylko klasa praw – eko i język rosyjski , bo niemiecki został zaprzestany w 1 kl. Gima bo nauczyciel nie wytrzymał i powiedział ze pier.. nie robi .
I już nie mieliśmy niemieckiego ,
Pamiętam 1 dzien , umówiłem się z Gienkiem pod kosciołem , pierwszy raz o 3 lat mielismy chodzic do jednej klasy , jak się okazało przywitałem głupka , Gienek nie przyszedł o 8 tylko o 8.40 usiedliśmy przed kościołem i siedzieliśmy na laweczce i patrzyliśmy na ludzi , Gienek mi tam przybliżał sylwetki niektórych , pamiętam ze widzieliśmy Radka i Asie , heh coż za przypadek , Gienek mówił ze Radek to ciec ;d;d ze grał z nim w kosza ipt. Ale ja wiedziałem ze Gienek lubi kolorowac fakty i ma się za niewiadomo kogo , dlatego przymknąłem oko ,natomiast Asia heh myśleliśmy ze przyszła odprowadzic siostre , chwile potem jak się okazało i radzio i Asia byli w naszej klasie.
Wrześien można powiedziec ze był luźny , troche przestraszyła mnie pani baran i pani sobota , bo już zdążyłem dostac kapke z fizyki no ale nic ,
Poprostu zaliczyłem glebe w tej szkole , nowa rzeczywistość , nie było miejsca na obijanie się , tylko do pracy , na nic te moje 5 z gima , zapoznawałem się z klasą i starałem być innym niż wczesniej , bo Ada uświadomila mi jaki jestem prózny , pracowałem ciężko i mysle ze jakos mi się udało . Każdy myślał ze fajny pawełek i wogle itp. spodobało mi sie to a jak to sie mówi trening czyni mistrza , dlatego zachowywalem sie tak dokonywały sie zmiany , stopniowo zapominałem o przeszłosci .
Przed Adą kreowałem sie na kogos idealnego i mogło to tak z boku wyglądac , jednak nie mówiłem jej o tym co było wczesniej , jak sie zachowywałem jak to było z dziewczynami , nie chciałem zeby o tym wiedziałą nie chciałem stracic dobrego imienia i uznania w jej oczach .
moja kariera jakby wystopowała , wprawdze nie mialem juz czasu na treningi chodziłem 2 - 3 razy czasem nie pojawilem sie ani raz w tygodni co spowodowało ze nie mialem miejsca w juniorach , kazano mi grac w II STALI w b klasie , tam powoli odzyskalem sily zostałem królem strzelców klasy B awansowalismy do klasy A w której gramy obecnie , dostałem szanse gry w juniorach ale to juz nie było tak jak dawniej , czegos mi brakowało , brakowało szybkosci zwrotnosci , moze technika została ale to juz cos innego ze 74 kg zrobiło sie 84 kg. Poprostu nie było dobrze , zreszta pogodziłem sie z tym i tkwie w tym do dzisiaj ,zostłem odrzucony juz nie strzelałem bramek itpa komu jest potrzeby zawodnik co nie strzela?
Adzie powiedzialem o przeszłosc dopiero po roku znajomosci , wiec nie mam do niej zalu ze duzo straciłem w jej oczach , próbuje budowac ale juz nie jest tak łatwo chociaz łudze sie i mam nadzieje ze to docenia, wiem ze jestem niezdecydoany i wredny w związku , wiele rzeczy chce naprawiac ale to wszysto w dobrej wieze z miłosci. Wiem ze ada jak i wiele osób moze mi powiedziec i zarzucic ze jestem pedancik , ze nikt nie moze mnie zobaczyc źle ubranego , nie uczesanego brudnego czy cos , ze przywiązuje nadmierną uwage do tych spraw ze stoje 40 min w łazience przed kazdym wyjsciem no ale tak mam poprostu takie zoboczenie. W szkole idzie mi srednią zreszta jak zawsze w tym LO ale mimo wszystko jestem zadowolony ze poznałem tylu świetnych ludzi i to nie tylko z klasy , zna sie prawie cała szkołe ale to tak jest w małych placówkach
Mysle ze zachowałem taki stosunek z dystansem do życia co mi zupełnie odpowiada, kazdy mysli ze ja nic nie wiem itp. ale okej to jest dlamnie a nie żeby sie czymś chwalic , teraz patrze tylko przed siebie i staram sie postepowac dobrze , jestem optymista i niczym sie nie przejmuje , wiem ze mi nic nie grozi , to nie jest dobre ze wiem za zawsze pomoga mi rodzice i jakos na swoje wyjde.. napewno było by inaczej gdybym nie mial nic była by bida napewno byłbym zdeterminowany co do swojego działania a tak to podchodze do wielu rzeczy z rezerwą i lekceważeniem , mysląc aa jakos to będzie
napewno nie napisałem wszystkiego , bo musiałbym rozwijac wiele tematów ale jakos nie chce mi sie o nich pisac bo to nie miejsce ani nie czas
tych którzy dotrwali
podziwiam i mam nadzieje ze jako tako to wygladało
nie sprawdzałem co pisze wiec moze byc wiele błędów składniowych i mogłem poprzestawiac literki
dzięki
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aya
3g virtual member
Dołączył: 04 Paź 2005
Posty: 1469
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzelandia :D
|
Wysłany:
Czw 21:31, 08 Gru 2005 |
|
Wooooooooooooowwwwwwwwwww
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
asiulka
3G real forumator
Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: RZOCHÓW THE BEST
|
Wysłany:
Czw 21:42, 08 Gru 2005 |
|
PAWEŁ!!!!!!!!!!!! ależ ty masz skojarzenia!!!!! chodzi mi o myszkę od komputera, która ledwo działa!!!!!
ufffff przeczytałam i rzeczywiscie podziwiam siebie......ze dotrwałam (paweł zaraz mnie opieprzy) jakie wyznania paweł świetnie to napisałeś ale kurdę mozna by pomyśleć, że jesteś zadufanym w sobie, najprzystojniejszym i najbardziej utalentowanym piłkarzen stali mielec jakiego stal kiedykolwiek miała przebijasz nawe grzesia lato...
a i przez trzy lata chodzenia z toba do klasy nie zdawałam sobie sprawy, ze chodze z gwiazdą, guru i idolem 3/4 mieleckich dziewcząt nom i czuje sie zaszczycona, że pojawiło sie moje imie w Twoim dziele bo przeciez znasz 798 dziewczyn a ja jestm 763 trzymaj tak dalej tylko zlituj sie i nie takie długie
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asiulka dnia Czw 22:09, 08 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|